Jeśli masz w domu zwierzęta, prawdopodobnie zauważyłeś, że ich sierść pozostaje przyklejona do ubrań nawet po wyjęciu ich z pralki. Pranie, mopowanie czy wyżymanie jej nie usunie. Suszarka może je usunąć, ale jeśli jej nie masz, włosy i sierść niestety pozostaną na praniu. Podobnie jak kurz lub zmięta chusteczka, której zapomniałeś wyjąć z kieszeni.
Elektryczność statyczna cię uratuje
Nawet dla tych z Was, którzy nadal nie planują zakupu suszarki, istnieje bardzo proste i, co najważniejsze, niedrogie rozwiązanie. Nazywa się to plastikową torbą. Zwykły worek umieszcza się w bębnie pralki pośrodku ubrań i uruchamia wybrany program. Kiedy pralka skończy swoją pracę i wyjmiesz pranie, będziesz bardzo mile zaskoczony. Ubrania będą nie tylko czyste, ale nie będzie na nich żadnych dodatkowych włókien. Ten cud jest spowodowany elektrycznością statyczną, która zatrzymuje wszystkie stałe zabrudzenia w plastiku.
Więc nie tylko nie będziesz potrzebować interwencji lepkiego wałka tak często, ale także sprawisz, że filtr w pralce będzie szczęśliwy. Przedłużysz jego żywotność. Nie stosuj jednak tej sztuczki, jeśli zamierzasz prać w pralce. Plastik raczej nie przetrwa tak wysokich temperatur. Optymalna jest temperatura do 40°C. Nie używaj również do tych celów żadnych toreb reklamowych z kolorowym nadrukiem.
Nasze babcie to wiedziały
Sklepy sprzedają kulki używane do wyłapywania włosów i włókien z ubrań w pralce. Są one jednak drogie i szybko tracą swoją skuteczność. Plastikowa torba jest darmowa i działa w 100%. Wiedziały o tym nasze babcie. Ale tak naprawdę wpadły na to przez przypadek, kiedy prały torby w latach 70-tych, aby móc je ponownie wykorzystać.
Ale nawet z tym sprytnym gadżetem, należy czyścić filtr pralki co najmniej raz na 3 miesiące. Usuń z niego ręcznie wszelkie stałe cząstki i umyj go pod bieżącą wodą. Jeśli znajdziesz na nim osad z kamienia, namocz go w roztworze octu i wody w proporcji 1:1. Pozostaw na około 15 minut, a następnie wyszoruj miękką szczotką.
Fot: Shutterstock
