Argentynka Jimena Perez Roy napisała o tym, co jej się przydarzyło na Facebooku. Kobieta jest mamą dwójki dzieci, dla których często przygotowuje owsiankę. Zwykle korzystała z produktu konkretnej firmy. Dopóki nie znalazła w jednej z paczek martwego szczura. „Nie mogłem w to uwierzyć. Wiesz, że to się zdarza, ale nigdy nie wiesz, że przydarzy się tobie” – napisała w poście.

Jimena Perez Roy opisuje, że jej dzieci uwielbiają owsiankę, którą dla nich przygotowuje. Nigdy nie było z nią żadnych problemów aż do teraz. Nie mogła jednak uwierzyć własnym oczom, gdy po otwarciu paczki poczuła coś twardego. W pierwszej chwili pomyślała, że ​​kasza manna jest mokra i sklejona. Prawda okazała się jednak znacznie bardziej obrzydliwa i szokująca. Argentynka znalazła w nim martwego szczura.

Znalazła w papce martwego szczura. „A gdybym tego nie zauważył i nakarmił tym dzieci?”

Kobieta nie przebierała w słowach. Opisała znalezisko jako „obrzydliwe”. „Wyobraź sobie, co by się stało, gdybym tego nie zauważył i nie ugotował tego dla dzieci? Biorąc pod uwagę wszystkie choroby przenoszone przez szczury…„ – napisała gorzko. Dodała, że ​​po zobaczeniu gryzonia w opakowaniu od razu straciła apetyt i nawet nie chce otwierać kolejnego opakowania owsianki, którą kupiła na zapas.

To nie jest tak, że szczur otworzył tę jedną paczkę, dostał się do środka i ją zamknął. Oznacza to, że gryzonie te przebywają w zakładzie, w którym wytwarzana jest ta polenta.

W paczce owsianki znalazła martwe zwierzę. Producent zaoferował jej jeszcze dwa

Jimena Perez Roy poinformowała producenta owsianek o swoim nieprzyjemnym odkryciu. Producent powinien był ją przeprosić i zapewnić, że ktoś z firmy przyjedzie i odbierze wadliwe opakowanie, a w ramach rekompensaty zaoferuje jej jeszcze dwa. Kobieta nie chce już jednak handlować produktami firmy. „Naprawdę myślisz, że będę chciał zjeść twoją owsiankę?„ – pyta retorycznie na Facebooku.

Jak podaje portal Mundo Deportivo, Argentynka podobno skarżyła się lokalnym mediom w prowincji Salta, że ​​choć jej dzieci nie jadły owsianki ze skażonego opakowania, to skarżyły się na problemy żołądkowo-jelitowe. „Jestem zniesmaczony tym, co się stało. Czterech członków mojej rodziny zjadło owsiankę z poprzedniego opakowania i musiało brać leki na biegunkę” – on mówi. Dodaje jednak, że lekarz leczący jej dzieci zapewnił ją, że hantawirusy (patogeny przenoszone głównie przez gryzonie) nie przenoszą się przez gotowanie. Byłoby inaczej, gdyby moje dzieci miały kontakt z surową owsianką. Brudny bałagan z gnijącymi szczurami. – podkreśliła.

Redakcja Pasja w Tobie.

Powiązane artykuły:

Poszła do supermarketu. Dwóch mężczyzn zaczęło ją poniżać w przejściu z bielizną. „Nazwali mnie grubym”

Mętny rosół to już przeszłość. Skuteczne sposoby na idealnie czystą zupę