Fińskie linie lotnicze zdecydowały się rozpocząć ważenie pasażerów przed wejściem na pokład samolotu. Środek ten spotkał się z dobrym odzewem, jednak nie wszystkim się spodobał. Choć fińskie linie lotnicze podjęły tę decyzję ze względów bezpieczeństwa, pasażerowie nie kryją zaskoczenia.

Finnair chce wiedzieć, ile ważą pasażerowie

Linie lotnicze, podobnie jak lotniska, regularnie wprowadzają zmiany, które często ułatwiają pasażerom życie. Mówimy o zniesieniu limitów lub otwarciu nowych tras. Jednak tego typu informacje nie wywołują burzy w Internecie.
Tym razem jednak informacja przekazana przez Finnair wywołała spore zamieszanie. Okazało się, że fińskie linie lotnicze zważą pasażerów odlatujących z lotniska w Helsinkach wraz z ich bagażem podręcznym. Dotyczy to wybranych lotów europejskich w obrębie strefy Schengen oraz niektórych lotów dalekiego zasięgu poza tę strefę, gdzie zniesione zostały kontrole graniczne.

Działanie to ma jednak charakter dobrowolny i anonimowy. Według Finnaira odbędzie się to w lutym, kwietniu i maju 2024 r., a zebrane dane mają zostać wykorzystane do przyszłych obliczeń masy samolotów.
Jak podano na oficjalnej stronie internetowej, informacje należy odebrać przy bramce odlotów. Finnair podkreśla, że ​​zebrane dane nie będą wykorzystywane do celów innych niż optymalizacja obliczeń bilansu samolotów w latach 2025–2030.

Dlaczego linie lotnicze chcą ważyć pasażerów?

Linia lotnicza postanowiła wyjaśnić swoją decyzję w komunikacie. Podkreśliła, że ​​każdy samolot ma ustaloną masę maksymalną, której nie należy przekraczać. Na tę kwotę składa się nie tylko masa samego samolotu, ale także paliwa, bagażu rejestrowanego, cateringu na pokładzie, zbiorników na wodę i pasażerów.

„Podczas gdy linie lotnicze znają wagę wszystkiego innego, waga klientów i ich bagażu podręcznego obliczana jest na podstawie średnich wag potwierdzonych przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Alternatywną opcją dla linii lotniczych jest wykorzystanie własnych pomiarów i uzyskanie potwierdzenia ich wyników przez władze lub wykorzystanie standardowych wag ustalonych przez Agencję Bezpieczeństwa Lotniczego Unii Europejskiej EASA.”

– jak podano na stronie internetowej Finnair.

Finnair dodaje, że od 2018 r. korzysta z własnych pomiarów zebranych od dobrowolnych pasażerów. Przepisy nakładają jednak na linie lotnicze obowiązek aktualizowania danych co pięć lat. Dlatego postanowili ponownie pobrać niezbędne informacje.

Linia lotnicza podkreśla, że ​​zebrane dane dotyczące masy ciała nie są łączone z danymi osobowymi. Oznacza to, że Finnair nie wymaga podania nazwiska i numeru rezerwacji podczas ważenia pasażerów i ich bagażu podręcznego. Podkreśliła, że ​​wagę całkowitą może zobaczyć jedynie pracownik punktu pomiarowego.

„Ważymy wolontariuszy wraz z bagażem podręcznym. Podczas pomiaru nie prosimy o podanie danych osobowych, lecz odnotowujemy w bazie danych całkowitą wagę Klienta i bagażu podręcznego, jego wiek, płeć oraz klasę podróży. Nie zbieramy żadnych informacji identyfikujących uczestników.”

– mówi Satu Munnukka, dyrektor ds. procesów naziemnych w Finnair.

Reakcje pasażerów. Nie wszyscy zgadzają się z decyzją Finnaira.

Informacje o zbieraniu pomiarów w celu ustalenia średniej masy ciała pojawiły się nie tylko na oficjalnej stronie linii lotniczej, ale także na Facebooku. Pojawiło się pod nim wiele komentarzy. Trzeba przyznać, że nie odzwierciedlają one ogólnego nastawienia pasażerów Finnairale czytając je widać, że działania linii lotniczej zostały odebrane nie tylko pozytywnie.

A następną rzeczą będzie kontrola zębów przed wejściem na pokład?„ – napisał jeden z internautów. Na post odpowiedział mężczyzna, który uważa, że ​​procedura Finnaira jest prawidłowa. Podkreślił, że w przeszłości takie programy były rutynowe i konieczne ze względów bezpieczeństwa. Dodał, że historia zna przypadki katastrof spowodowanych błędnie oszacowaną wagą. Autor komentarza kontrargumentował, że należy zastosować alternatywy wynikające z postępu technologicznego.

Jeśli nie odwołają mojego lotu, chętnie złożę wniosek, ale ponieważ wszystkie loty są odwołane…. Nie potrzeba już wolontariuszy!”, „Dyskryminacja” – napisano na Facebooku.

Jeden z internautów postanowił wyrazić swoje niezadowolenie z zaistniałej sytuacji pod zupełnie innym postem. „Napraw swoje okropne usługi onboardingowe i szanuj prywatność innych osób. Nie macie prawa obciążać pasażerów” – napisał, a jego opinia nie umknęła uwadze linii lotniczej. Nie musiał długo czekać na odpowiedź. Krótko wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się wziąć pod uwagę klientów i zasugerowała zapoznanie się z raportem na stronie. „Nie sądzisz, że bezpieczeństwo to dobra rzecz? Czy rozumiesz, czemu służy to dobrowolne gromadzenie danych? Czy rozumiesz to wszystko?„ – dodał kolejny użytkownik Facebooka.

Opinia publiczna krytykuje gromadzenie danych poprzez ważenie pasażerów

Według National Geographic opinia publiczna krytykuje gromadzenie danych poprzez ważenie pasażerów. Okazało się, że ludziom spoza Finlandii nie podobało się to najbardziej. Mówi się, że zagraniczni podróżnicy nie mają najlepszej opinii o sytuacji. Pojawiają się nawet oskarżenia o poniżanie ze względu na wygląd.

Autorka bloga dodała, że ​​Finowie dystansują się od swojego wyglądu, a także nagości i wagi. Wszystko to dzięki temu, że regularnie korzystają z sauny. Dzięki temu pomysł ważenia pasażerów nie stanowi dla nich problemu.

Redakcja Pasja w Tobie.

Powiązane artykuły:

Samolot Ryanair musiał awaryjnie lądować. Coś złego stało się z… drzwiami

Płaczące dzieci w samolocie? Linie lotnicze znalazły rozwiązanie tego problemu. Pomysł spodobał się internautom